W Mucznem urodził się żubr

Fot. Jacek Szarek

Fot. Jacek Szarek

Fot. Edward Marszałek

Bieszczadzcy leśnicy otrzymali niespodziewany podarunek – młodego żubra. Jedna z krów sprowadzonych do zagrody pokazowej w Mucznem urodziła cielaka.  Niestety nie chciała go karmić więc wychowaniem malucha musieli zająć się ludzie.

Krowa Tjilli w lutym została przywieziona ze Szwajcarii do zagrody w Mucznem.  Żubrzyca jest młoda i ma dopiero trzy lata, więc poprzedni opiekunowie nie  brali pod uwagę że wysyłają w Bieszczady cielne zwierzę. Jednak kilka tygodni temu leśnicy nadzorujący zagrodę zauważyli, że ta krowa dziwnie się zachowuje i często przebywa poza stadem. Zaczęto ją bacznie obserwować. 14 sierpnia urodziła cielaka. Niestety nie chciała go karmić.

Jan Mazur, nadleśniczy z Nadleśnictwa Stuposiany opowiada, że młodego żubra trzeba było szybko zabrać z zagrody  -  Podjęliśmy taką decyzję ze względu na warunki pogodowe jakie panowały - deszcz zimno. Prostu każda godzina mogła doprowadzić do tego, że nie udałoby się nam tego cielaka uratować.

Młody żubr karmiony jest krowim mlekiem. Jego wychowanie jest trudne, bo bardzo często musi otrzymywać małe dawki pokarmu. Opiekunowie malucha konsultują się z weterynarzem i specjalistami z Białowieży. Bieszczadzcy leśnicy bardzo troszczą się o nowego żubra. Z obawy o jego bezpieczeństwo na razie nie chcą pokazywać go publicznie.

- Mamy nadzieję, że po dwóch miesiącach, kiedy cielak się usamodzielni, będzie sam pobierał pokarm, przeniesiemy go tutaj do zagrody, wybudujemy mu cielętnik, który też oczywiście będzie wykorzystywany w przyszłości i mamy nadzieję, że żubry, które są w naszej zagrodzie go zaadoptują i przyjmą do swojego grona  – mówi Jan Mazur

Leśnicy nadali młodemu żubrowi imię PUJAN. W przyszłości na pewno stanie się on atrakcją zagrody pokazowej w Mucznem.  Obecnie przebywa w niej 7 żubrów.  Zagrodę w Mucznem podzielono na część pokazową i aklimatyzacyjną. Żubry przebywające w  tej drugiej będą wypuszczane na wolność. Pokazywanie żubrów turystom, to tylko dodatek do głównego zadania, którym jest powiększenie puli genetycznej żubrów żyjących w Karpatach. 

Żubry przywożone z różnych ośrodków są jak najmniej spokrewnione z naszym. Mają dostarczyć świeżej krwi do stad bieszczadzkich i są przysposabiane do wypuszczenia na wolność. Myślę, że przychówek, który będzie się pojawiał w naszej zagrodzie też będzie wypuszczany, bo przecież pojemność hodowlana tej zagrody jest ściśle określona  – mówi Jan Mazur

Na początku XX wieku żubry na wolności całkowicie wyginęły. Całą populację odtworzono z kilkudziesięciu osobników z ogrodów zoologicznych. Ich zasób genetyczny jest więc bardzo wąski. Dotyczy to zwłaszcza żyjących w Bieszczadach żubrów górskich linii białowiesko – kaukaskiej. Aby poszerzyć pulę genetyczną bieszczadzkich żubrów, podjęto decyzję o sprowadzeniu zwierząt z hodowli z całej Europy. Były to sztuki specjalnie wyselekcjonowane.

Dziś w Bieszczadach żyje ponad 300 żubrów. To największe stado górskie na świecie.  Polscy naukowcy i leśnicy koordynują akcję wprowadzania tego gatunku w całych Karpatach